Jak nauczyć się mądrze wydawać pieniądze?

Porównywarka kredytów hipotecznych Lendi

Zupełnie nieważne, ile zarabiasz. Ważne, ile wydajesz. Chodzi o to, że jeśli nie nauczysz się mądrze planować swoich wydatków, zupełnie nieważne, ile będziesz zarabiał i tak zawsze całe dochody przeciekną ci między palcami. Planowanie wydatków to podstawa dobrego zarządzania budżetem domowym i wcale nie chodzi tu o to, aby nie wydawać nic i żyć jak asceta, a naucz się rządzić swoimi pieniędzmi i wydawać je na to, na co naprawdę mamy ochotę.

Tak, ale ja zawsze wydaję pieniądze tylko na to, czego ja chcę

Niestety to nieprawda. Zbyt często wydajemy pieniądze na rzeczy, na których zupełnie nam nie zależy. Czasami wystarczy propozycja przyjaciół, którym nie umiemy odmówić i nagle okazuje się, że jemy kolację w zbyt drogiej restauracji, na którą nas zupełnie nie stać. Równie często, już stoimy przy kasie, gdy uprzejmy sprzedawca proponuje nam jeszcze kolejne skarpetki czy pasek. Są niedrogie, a my zwyczajnie nie potrafimy powiedzieć nie i kupujemy, choć ani pasek, ani skarpetki nie są nam potrzebne. Jeszcze gorzej, gdy wydajemy pieniądze, choć nas to boli: na odsetki kredytów, marże czy spłacamy raty za rzeczy, które do niczego nam się nie przydają albo już dawno się popsuły.

Trzy podstawy dochodzenia do zamożności

Zasady, które rządzą finansami osobistymi, są bardzo proste i tak naprawdę opierają się na przestrzeganiu trzech prostych reguł. Pierwsza to mądre wydawanie pieniędzy, bez nadmiernej rozrzutności. Druga to stała troska o zwiększanie swoich dochodów. Proste, jeśli nie zabiegamy, by zarabiać więcej, realnie tracimy, bo przegrywamy z inflacją. Wreszcie trzeci próg dochodzenia do zamożności to zadbanie o to, aby twoje pieniądze zarabiały na ciebie, czyli inwestowanie.

Kontrola wydatków

Wiele osób zupełnie nieprawidłowo rozumuje w ten sposób, że dobre prowadzenie budżetu domowego to spisywanie wydatków z paragonów. To błąd, bo to działanie to archiwizacja, czyli historia, która już się wydarzyła, a w budżecie chodzi o planowanie, czyli policzenie, na co potrzebne nam pieniądze, a dopiero potem wydawanie ich na realizację zaplanowanego celu. Nie chodzi więc o historie, a o przyszłość.

Zacznij od ustaleni właściwej hierarchii

To właśnie jest najważniejsze w budżecie domowym. Ustalenie, co tak naprawdę jest dla ciebie ważne i dlaczego. Nie ma co dyskutować, że najważniejsze jest zaspokojenie naszych fizjologicznych potrzeb: musimy coś jeść, pić, gdzieś spać, a że nie żyjemy w kraju Trzeciego Świata potrzebny nam nie koc, który rozłożymy na ulicy, a w miarę komfortowe mieszkanie, wyposażone tak, by dobrze nam się w nim odpoczywało. Tylko oprócz tych podstawowych potrzeb chcemy jeszcze korzystać z rozrywki, kupować sobie ubrania, czy korzystać z nieco bardziej wyrafinowanych usług. W końcu nie będziemy sami się obcinać i czasem potrzebujemy skorzystać z relaksującego masażu. Tu zwykle zaczynają się schody; musimy określić, co jest rzeczywistą potrzebą, a co tylko chwilową zachcianką, bez której doskonale się obejdziemy lub możemy ja odłożyć w czasie.

Inflacja kosztów życia

Odróżnianie, co jest potrzebą, a co tylko zachcianką i ustawianie potrzeb we właściwej kolejności to podstawa, aby nie ulegać inflacji kosztów życia. To największe zagrożenie dla osób, których dochody rosną. Po prostu mają więcej pieniędzy, ale też zdecydowanie więcej wydają. To z kolei sprawia, że ich życiowa sytuacja nie ulega zmianie, bo nieważne, ile zarabiają, wszystko wydają na bieżącą konsumpcję.

Zostaw odpowiedź